A.H. Fenster, Miasteczko w świetle księżyca
A.H. Fenster, Miasteczko w świetle księżyca, [w:] tenże, O tem, co opuszczam, Warszawa 1932, s. 33.
księżyc zawisł na gałęzi i drzemał,
ludzie obnosili tam i sam blade twarze,
domy czekały na światło (jak ślepcy z ciemnemi oczyma)
wysoko lekki półblask gwiazd migotliwie się żarzył.
cienie goniły za ludźmi (jak psy posłuszne i szare),
gdzieś płakały miłosne tanga, gdzieś – ciemne elegje głodu,
coś szeptały do księżyca sentymentalnych kochanków par.
a księżyc na drzewie wisiał i drzemał, i był dla kochanków osłodą.