Ludność żydowska w Tykocinie
Ludność żydowska w Tykocinie, „Księga Tykocina", Tel Awiw 1959. Tłumaczenie i opracowanie Yaron Karol Becker.
Żydzi przez wiele pokoleń mieszkali w centrum Tykocina na: rynku i na ulicach prowadzących do niego. W bocznych zaułkach, na ulicach wokół kościoła i na przedmieściu miasta za kościołem w kierunku cmentarza mieszkali Polacy. W ciągu wieków żyli obok siebie i panowały między nimi dobre stosunki. W Księdze Kahału, jak w innych źródłach żydowskich, nie ma świadectw o prowokacjach czy wrogich wobec Żydów zachowaniach. Pogromy i oskarżenia o rytualny mord zdarzające się w innych gminach ominęły Tykocin i jego okolice.
Dobre stosunki miedzy Żydami i Polakami miały odzwierciedlenie m.in. w więzach handlowych. Chłopi sprzedawali większość swoich plonów Żydom, czy to podczas targów, czy kiedy wędrowni żydowscy kupcy krążyli po wsiach. W czasie targów chłopi zaopatrywali się we wszystkie niezbędne artykuły w żydowskich sklepach wokół rynku. Dziedzice-właściciele wielkich folwarków pojawiali się w pędzących karetach zaprzęgniętych w szlachetne konie prowadzone przez stangreta ubranego w odpowiedni kostium i załatwiali swoje zakupy w żydowskich sklepach albo zamawiali szycie ubrania u krawca Żyda. Inną „instytucją” potrzebną dziedzicom był żydowski lekarz Abraham Turk, którego woleli od polskiego medyka.
Tak życie w Tykocinie płynęło spokojnie i bezpiecznie, aż do momentu określonego powiedzeniem: „I stanął z oddala goj przeciwko Tobie”. To naród niemiecki z nasienia Amaleka trysnął jadem, zatruł nim atmosferę i zakłócił doskonałe sąsiedzkie relacje.
Pod wpływem jadowitej propagandy niemieckiej piątej kolumny w Polsce powstały antysemickie organizacje, których głównym celem było zagarnięcie żydowskich źródeł utrzymania i obrzydzenia Żydom życia. Żydzi tykocińscy stali się ofiarą prześladowań, aż nadszedł ten gorzki dzień kiedy zostali zamordowani. Spoczęli we wspólnym grobie przyległym do ich rodzinnego miasta. TNC"B -Niech spoczywają dusze sprawiedliwych w pokoju.