Projekt "Shtetl Routes" ma na celu wsparcie rozwoju turystyki w oparciu o żydowskie dziedzictwo kulturowe pogranicza Polski, Białorusi i Ukrainy.

 

Projekt "Shtetl Routes" ma na celu wsparcie rozwoju turystyki w oparciu o żydowskie dziedzictwo kulturowe pogranicza Polski, Białorusi i Ukrainy.

 

Teatr NN

Niedemokratyczne wspomnienia Eustachego Sapiehy

Eustachy Sapieha, Tak było... Niedemokratyczne wspomnienia Eustachego Sapiehy, Warszawa 2012, s. 103-104.

Niedemokratyczne wspomnienia Eustachego Sapiehy

Uczyłem się z entuzjazmem jidysz dla własnej przyjemności i niebawem potrafiłem już napisać parę słów w tym języku (i to alfabetem hebrajskim). Było to straszne, niegramatyczne i nieortograficzne, ale było. Kiedyś trzeba było napisać do kogoś w sprawie grochu do Baranowicz. Poprosiłem sekretarkę, żeby mi ten liścik napisała, ale któryś z partnerów firmy powiedział, żebym list sam napisał.
— Panie Sapieha, pan wie, jak my, Żydzi piszemy po polsku, same błędy, a jednak wy to czytacie i rozumiecie. Pan myśli, że Liwszyc z Baranowicz jest głupszy od was? Pisz Pan jak umisz i zobacz, co będzie.
Mój hebrajsko-żydowski list brzmiał mniej więcej tak:
Panie Liwszyc, Wiefiel kostet FOB Bannhoff Baranowicze ein Centnar żółty groch, Wir wollen 10 Ton.
E. Sapieha.
Efekt był piorunujący. List dotarł do Baranowicz po trzech dniach, Liwszyc zaraz telefonicznie dał odpowiedź, cenę ubito i sprzedawca oznajmił swój natychmiastowy przyjazd do Warszawy. To była pierwsza i jedyna okazja w jego życiu, żeby mu taki list goj, i do tego kniaź, napisał i on musi tego goja na własne oczy zobaczyć. Powiedział Międzyrzeckiemu, że list wisi na ścianie w jego biurze na pamiątkę.
Prawdę powiedziawszy, bawiłem się świetnie, mnóstwo się nauczyłem, szczególnie sposobu bycia w tak zupełnie innym towarzystwie, żydowskim, handlowym, miejskim i to mówiącym prawie wyłącznie w jidysz. Ta „polszczyzna" bezpowrotnie zginęła w holocauście lub rozpłynęła się w setkach miejscowości, do których uciekinierzy zbiegli. (...) Był to pewno ostatni raz, kiedy słyszałem tę „polszczyznę", o której mówiłem poprzednio i która ludziom w moim wieku może łzy wyciskać z oczu, przecie to „polszczyzna" wszystkich małych miasteczek naszej młodości.

Mapa

Polecane

Zdjęcia

Słowa kluczowe