Przepadł w Brodach
Martin Pollack, Po Galicji. O chasydach, Hucułach, Polakach i Rusinach. Imaginacyjna podróż po Galicji Wschodniej i Bukowinie, czyli wyprawa w świat, którego nie ma, Wołowiec 2007, s. 212-213.
W latach osiemdziesiątych XIX wieku Galicjanie mawiali często: „przepadł w Brodach", kiedy chcieli dać do zrozumienia, że niesprzyjający los rzucił kogoś w miejsce posępne i smutne, skąd nie było powrotu; człowiek przepadał na pustkowiu bagnistej równiny. Inna etymologia tego zwrotu odnosi się do sytuacji gospodarczej w przygranicznym miasteczku, gdzie zwłaszcza po upadku handlu tranzytowego roiło się od przemytników. Nie zawsze udawało się niepostrzeżenie przekroczyć granicę, a kto dał się złapać przez celników lub żandarmów, temu przepadało to, co przemycał, najczęściej tytoń. „Przepadł w Brodach".