S. Pomer, Powrót
S. Pomer, Powrót, [w:] E. Prokop-Janiec, Międzywojenna poezja polsko-żydowska. Antologia, Kraków 1996, s. 329-330.
Wracam do ciebie, miasteczko, w którym się zawarła
Pamięć rzeczy minionych niezmiennym obliczem;
Staję marzeniem w obrębie twych krzywych uliczek
I rzewność chwyta bezwolna łzawym wzruszeniem za gardło.
[...]
...Znów mi na płaskim wzgórzu, przy białej taśmie drogi
Z dala widniejsze – objęte zieloną wstęgą drzew –
Jak barwna ilustracja klasycznej eklogi,
Na przekór rzeczywistości i brzydkiej prawdzie wbrew.
Bo z bliska – jesteś brzydkie, żydowskie miasteczko,
We dnie – cuchnące nędzą, szarą, brudną, złą;
W nocy – skrzeczące gwiazdami, co jak szabasowe świeczki
Na twych spiczastych dachach płomykiem żółtym tlą.
Pod gwiazd tych gorzkim tchnieniem, wśród domków pochylonych
Pętał się w smutkach cielęcych niesforny, dziki brzdąc.
– Miasteczko lat chłopięcych, raju utracony,
Czemu że dziś nie można po twym błocie brnąć!!
O, wzdłuż twych kramów, sklepików, z zaułka w zaułek,
Po błocie, po grudach, kamieniach znowu przebiegać móc!
Uroczą twoją brzydotę czuć w sercu, jak ostry szpikulec,
Dawną odrazę do ciebie i dawną żarliwość czuć.
[...]
Dziś chodzę po tobie w marzeniu: znów płonę i złorzeczę-ć,
Kiedy cię z pąków przeszłości wspomnienie dostałe odsłania,
I cierpka pamięć o tobie, jak smak niedojrzałych porzeczek,
Przybliża boleśnie i słodkoliryczne zapamiętanie.
O brzydkie, złe i smutne gniazdo mej młodości,
Jedyny, utracony, galicyjski raju!
Twą nędzę i twą krasę w uroków tęczę spaja:
Moc powrotnych tęsknot, dostała moc miłości.