Projekt "Shtetl Routes" ma na celu wsparcie rozwoju turystyki w oparciu o żydowskie dziedzictwo kulturowe pogranicza Polski, Białorusi i Ukrainy.

 

Projekt "Shtetl Routes" ma na celu wsparcie rozwoju turystyki w oparciu o żydowskie dziedzictwo kulturowe pogranicza Polski, Białorusi i Ukrainy.

 

Teatr NN

Wojsławice - przewodnik

jid. װאָיסלאַװיץ, ros. Войславице

W środę był w miasteczku dzień targowy. Do tego dnia Żydzi zazwyczaj przygotowywali się cały tydzień.

Dawid Ajnes, Izker-buch fun der jidiszer kehile Wojslawic, Tel Awiw 1970
Wojsławice - przewodnik
Panorama Wojsławic, 1935, zbiory cyfrowe Ośrodka „Brama Grodzka - Teatr NN" - www.teatrnn.pl

Początki

Wojsławice otrzymały prawa miejskie ok. 1440 r. Już w 1445 r. w sądzie lwowskim zanotowano sprawę z udziałem Jehudy, Żyda z Wojsławic, jednak samodzielna gmina żydowska powstała w Wojsławicach kilkadziesiąt lat później. W 1564 r. na liście osób płacących podatek pogłówny zarejestrowano 125 żydowskich mieszkańców miasteczka. Wiadomo, że pierwszym Żydem aszkenazyjskim, który w 1584 r. dostał zezwolenie na zamieszkanie w Zamościu, był Abraham z Wojsławic. Z kolei w 1616 r. wojsławicka gmina żydowska wystąpiła o pozwolenie na budowę nowej drewnianej synagogi w miejscu poprzedniej, zniszczonej na skutek pożaru.

Skandale, grabieże i pożary

Pierwszy skandal obyczajowy, który znalazł odbicie w responsach rabinicznych z XVI w., wywołał niejaki Mosze Chaim z Litwy, który pozostawiwszy w domu ciężarną żonę, w Wojsławicach ożenił się powtórnie. Z tego okresu znany jest też przypadek wojsławickiego Żyda, który zaciągnął się do wojska i w oddziale dragonów zginął na placu boju. Wojsławice ucierpiały z powodu najazdu Kozaków Chmielnickiego w 1648 r. oraz wojsk kozacko-moskiewskich w 1658 r. Jednak także polskie oddziały dopuszczały się nadużyć w miasteczku, powodując rozruchy. 24 lutego 1670 r. w lubelskim Trybunale Koronnym złożono pozew, w którym burmistrz Wojsławic Mikołaj Hupała oraz mieszczanie wojsławiccy, w tym Żydzi: arendarz Majer, Mendel, Mendeluk, Zusman, Abraham, Lejba, pozywają Mikołaja Andrzeja Firleja, rotmistrza królewskiego, i innych dowódców z chorągwi pancernej wojewody sieradzkiego Feliksa Potockiego, w sprawie szkód, jakie wojsko wyrządziło w mieście podczas jarmarku 23 czerwca 1668 r. Z załączonego rejestru wynika, że doszło wówczas do pożaru kilku domostw. Żołnierze dopuszczali się na Żydach gwałtów, rozbijając i rabując sklepy.

Pożary przydarzały się tu regularnie co kilka lat i w następnych stuleciach, co dokumentują liczne zachowane w archiwach rejestry pogorzelisk. Mimo tych dziejowych kataklizmów Wojsławice są dziś jednym z miejsc o największej liczbie zachowanych zabytków architektury w stosunku do skali miejscowości. W miasteczku możemy zobaczyć budynki świątyń trzech wyznań – kościół rzymskokatolicki z XVI w., cerkiew z XVIII w. i synagogę zbudowaną w XIX w.

Fałszywy mesjasz

Frank Jakub Lejbowicz (1726–1791) ostatni wielki przywódca ruchu mesjańskiego zainaugurowanego przez Sabataja Cwi. W grudniu 1755 r. przybył na ziemie polskie w celu rozpoczęcia misji. W 1756 r. został wydalony z Polski, a także – wraz z innymi wyznawcami sabataizmu – obłożony klątwą przez sąd rabinacki. W 1760 r., wskutek donosu, został aresztowany, osądzony i wyrokiem sądu konsystorskiego na 13 lat uwięziony w klasztorze na Jasnej Górze. Opuścił Polskę w 1773 r., w 1786 r. przeniósł się do Offenbachu nad Menem. Jego historia jest kanwą powieści Olgi Tokarczuk Księgi Jakubowe wydanej w 2015 r. oraz filmu Adriana Panka „Daas” z 2011 r.

Jakkolwiek frankizm nie odegrał większej roli w dziejach judaizmu, to niektórzy potomkowie jego wyznawców, już zasymilowani i zintegrowani z polskim społeczeństwem, odegrają dużą rolę w dziejach kultury polskiej. W „sprawę Franka” zaangażowali się bowiem niektórzy hierarchowie Kościoła katolickiego, widząc w niej szanse na nawrócenie „niewiernych” Żydów. W owym prozelityzmie uczestniczyli również możni, w tym związana z Wojsławicami rodzina Potockich.

W 1760 r. właścicielka dóbr wojsławickich Marianna z Daniłowiczów Potocka zaprosiła do Wojsławic zwolenników Jakuba Franka (1726–1791), przywódcy sekty sabataistycznej odrzucającej Talmud i wymagającej od jej członków przyjęcia chrztu. Położony przy drodze na Uchanie dworek-rządcówkę Potocka przeznaczyła dla Chany Frankowej, żony Jakuba, który w tym czasie był więziony przez jezuitów w klasztorze na Jasnej Górze. Razem z Chaną w Wojsławicach zamieszkało kilkuset frankistów. Spotkali się oni jednak z nieprzychylnym przyjęciem mieszkańców miasteczka, w którym już od XVI w. istniała sprawnie funkcjonująca gmina żydowska. Wkrótce za sprawą frankistów doszło do tragicznych wydarzeń. Według jednej z wielu wersji tej historii, chcąc skompromitować gminę żydowską i opanować miasteczko, frankiści nocą posłali do wojsławickiego proboszcza rzymskokatolickiego kobietę, która przedstawiła się jako żona miejscowego rabina. Oskarżyła ona rabinów Sendera Zyskieluka i Herszka Józefowicza oraz Lejbę Moszkowicza zwanego Sienickim i Josa Szymułowicza wraz z całą gminą żydowską o rytualne zamordowanie dwuipółletniego Mikołaja, syna Marcina i Katarzyny ze wsi Czarnołozy. Skargę złożył na rabinów i seniorów gminy Adam Rojecki, burgrabia grodu kasztelanów Potockich. Rabin i starszyzna kahału zostali aresztowani i osadzeni w więzieniu w Krasnymstawie, a po sfingowanym procesie i zeznaniach wymuszonych torturami – skazani na śmierć. Karą za zbrodnię miało być ćwiartowanie żywcem, jednak – za wstawiennictwem krasnostawskich jezuitów – Żydom, którzy wyrazili chęć przyjęcia chrztu, zamieniono wyrok na ścięcie, a później z honorami pochowano na miejskim cmentarzu. Rabin Herszko Józefowicz zdołał się powiesić w areszcie. Jego ciało przywiązano do końskiego ogona, wleczono przez miasto, spalono na stosie, a prochy rzucono na wiatr.

Wojsławiccy Żydzi zostali postawieni przed wyborem – chrzest albo wypędzenie z miasteczka. Ortodoksyjni Żydzi musieli więc uciekać, a ok. 300 frankistów przyjęło chrzest w wojsławickim kościele. Wydarzenia te zachowały się w pamięci lokalnej społeczności, a fraza „wojsławiccy odstępcy” (jid. wojslawicer meszumedim) trafiła do języka potocznego i słowników frazeologicznych języka jidysz. Po tych wydarzeniach w Wojsławicach wybuchła zaraza, co opisał Jakub Frank w Księdze Słów Pańskich: „[…] w Wojsławicach panowała między dziećmi naszych ospa, i kto tylko na nią zapadł, to umierał, a nim kto jej dostał, to nad tym domem przelatywał i stawał ptak czarny. Było to niezawodnym znakiem, że w tym domu upadek będzie”. Na mieszkańców miasteczka padł strach, byli przekonani, że to niesłusznie oskarżony rabin rzucił na nich przed śmiercią klątwę. Zdziesiątkowani chorobą frankiści wkrótce wyjechali z Wojsławic, a Marianna Potocka postawiła przy drogach wjazdowych do miasta i do pałacu pięć kapliczek. Wojsławic do dziś strzegą święci: stojący nieopodal stawu i chroniący przed powodzią Jan Nepomucen, Florian od pożarów, Tekla broniąca od ognia i klęski nieurodzaju, Barbara i Michał Archanioł – patroni dobrej śmierci. Ci z ochrzczonych frankistów, którzy umarli w Wojsławicach, zostali pochowani na miejscowym cmentarzu przykościelnym. W Księdze Pamięci Wojsławic zapisana jest opowieść Jakowa Tenenbojma, syna chasyda, który utrzymywał przyjazne stosunki z mieszkającymi w sąsiedztwie księżmi prawosławnymi i katolickimi. Wspomina on, jak w latach 20. XX w. razem z jednym z wikariuszy zeszli do krypt pod wojsławickim kościołem i zobaczyli tam w szklanych trumnach zmumifikowane zwłoki ochrzczonych frankistowskich rabinów ubranych w tradycyjne żydowskie stroje.

Kapliczka św. Barbary przy ul. Grabowieckiej w Wojsławicach, 2012, fot. Paulina Kowalczyk, zbiory cyfrowe Ośrodka „Brama Grodzka - Teatr NN" - www.teatrnn.pl
Kapliczka św. Barbary przy ul. Grabowieckiej w Wojsławicach, 2012, fot. Paulina Kowalczyk, zbiory cyfrowe Ośrodka „Brama Grodzka - Teatr NN" - www.teatrnn.pl

Nasz dom stał pomiędzy kościołem a cerkwią, codziennie spotykałem starego prawosławnego proboszcza, a młody ksiądz katolicki miał nawet zwyczaj przychodzić do nas w odwiedziny i żartować z moim tatą, który był chasydem. Pewnego razu przymierzył kapotę taty i powiedział, że w sobotę przyjdzie się pomodlić w przedsionku synagogi. Ten ksiądz pewnego razu zabrał mnie do kościelnej krypty, gdzie zobaczyłem szklane trumny, a w nich figury rabinów, które wyglądały jak z wosku i miały siwe brody. Leżeli tam w swoich ubraniach, w sztrajmlach, w atłasowych kapotach, zawinięci w jedwabne pasy.

Jakow Tenenbojm, W miasteczku moich rodziców i dziadków, w: Księga Pamięci Wojsławic (Izker-buch fun der jidiszer kehile Wojslawic), Tel Awiw 1970.

„I odbuduje [Pan] Jeruzalem”

Powyższy napis widnieje na szczycie wschodniej ściany wojsławickiej synagogi. Wartości liczbowe hebrajskich liter tego napisu oznaczają w kalendarzu hebrajskim  rok 5663 (czyli 1902/1903 według kalendarza gregoriańskiego)  – rok zakończenia prac wykończeniowych przy nowym budynku synagogi. Budowę bóżnicy rozpoczęto w 1890 r., po pożarze, który zapewne zniszczył jej drewnianą poprzedniczkę. Podczas okupacji niemieckiej zamieniono ją na stajnie i magazyn zbożowy. Na przełomie lat 80. i 90. XX w. władze lokalne Wojsławic wyremontowały budynek dawnej synagogi na potrzeby biblioteki i urzędu stanu cywilnego. Dziś mieści się tam izba pamięci z eksponatami przypominającym o wielokulturowej przeszłości miasteczka. Warto wejść do środka, żeby zobaczyć drewniane sklepienie nad salą główną.

Na szczycie wschodniej ściany wojsławickiej synagogi widnieje hebrajski napis „I odbuduje Pan Jeruzalem", 2015, fot. Monika Tarajko, zbiory cyfrowe Ośrodka „Brama Grodzka - Teatr NN" - www.teatrnn.pl
Na szczycie wschodniej ściany wojsławickiej synagogi widnieje hebrajski napis „I odbuduje Pan Jeruzalem", 2015, fot. Monika Tarajko, zbiory cyfrowe Ośrodka „Brama Grodzka - Teatr NN" - www.teatrnn.pl

Synagoga była piękna, kolorowa w środku, pełna ręcznie robionych ozdób.

Irving Raab – fragment relacji historii mówionej ze zbiorów USC Shoah Foundation

Obok synagogi stoi niepozorny drewniany domek, niegdyś wyższy o jedno piętro. Mieszkał w nim wojsławicki rabin. Przez ponad połowę XIX w. funkcję rabina sprawował w Wojsławicach Dawid London. Jego synowie Berko i Arie Lejb również objęli stanowiska rabinackie – w Wojsławicach i Lubomli. W historii zapisał się też jego wnuk Dawid Wejtsfrucht-London, który w 1915 r. podczas okupacji austriackiej został burmistrzem miasta Luboml. Wśród miejscowych rabinów znaleźli się również Pinkas Bodensztejn, Meir Wajnsztajn, Szyja Klajnminc. Ostatni wojsławicki rabin Jakow Cytrynboim zginął razem z większością żydowskiej społeczności miasteczka w październiku 1942 r. w obozie zagłady w Sobiborze.

Na pustym placu po zachodniej stronie synagogi stał bejt ha-midrasz, wybudowany w 1780 r. na mocy przywileju wydanego przez córkę Marianny Potockiej Humbelinę Kurdwanowską. Ponieważ miasteczko po wypędzeniu z niego Żydów i odejściu frankistów gospodarczo bardzo podupadło, nowa dziedziczka Wojsławic wydała dokument, w którym zapisano: Chcąc więc upadek tak znaczny nową restaurację […] miasta Wojsławice nagrodzić, podobało mi się garnącym się w poddaństwo, obywatelstwo i panowanie moje starozakonnym kupcom gospodarzom handlarzom, rzemieślnikom kunsztu wszelakiego w […] Wojsławicach nie tylko placów i domów kupowania […] czy zabudowania pozwolić, ale też jak najłatwiejsze i najpowszechniejsze do uskutecznienia tego dać pomoc. […] nadaję i ogłaszam w takowych obrębach wolność ustanowienia synagogi i duchowieństwa z wyrazem i mocą innych miast uporządkowanym wybraniem jednego z pomiędzy siebie na rabinostwo z takowym uprzywilejowaniem jakim ją innych sąsiedzkich miastach […] wystawienie szkoły na miejscu wyznaczonym a okopiska na dawnym wolne natychmiast dozwala się, […] utrzymywanie jarmarków i targów prawem dawniejszym pozwolono, wszelakich zupełne moc i sprzedawanie wszelkich Towarów wolne. Robienia wszelakiego rodzaju trunków kurzenia podług każdego możności gorzałki i szynkowania onych szafowania po domach zajezdnych obroków i siana nieograniczone daje się pozwolenie. Okopisko, czyli stary, założony w XVI w., cmentarz żydowski, o którym mowa w przywileju, nie zachowało się. Obecnie odwiedzić można jedynie zdewastowany teren nowego, założonego w XIX w. cmentarza, leżącego na wzgórzu, w odległości ok. 200 metrów od ul. Grabowieckiej. Można na nim znaleźć jedynie drobne szczątki kamieni nagrobnych.

Domy podcieniowe

W zachodniej pierzei rynku znajduje się do dzisiaj szereg domów podcieniowych – jedyny tego rodzaju zachowany zespół budynków w woj. lubelskim. Budynki w obecnej formie zostały zbudowane na początku lat 20. XX w., jednak z dokumentów wiemy, że domy podcieniowe stały tu na niezmienionych w swym kształcie działkach budowlanych już od czasów lokacji miasteczka w poł. XV w. Podcienia osłaniały od słońca i deszczu, były też witryną, miejscem prezentowania towarów i przyjmowania klientów przez rzemieślników oraz kupców mieszkających w tych domach.

Zabudowa podcieniowa na rynku w Wojsławicach, 1935
Zabudowa podcieniowa na rynku w Wojsławicach, 1935, zbiory cyfrowe Ośrodka „Brama Grodzka - Teatr NN" - www.teatrnn.pl

Z mapy umieszczonej w Księdze Pamięci Wojsławic wiemy, że w jednym z domów podcieniowych mieścił się cheder.

W chederze Dawidka mełameda stały dwie długie ławki, na których siedziały dzieci, a rebe uczył je czytać po hebrajsku i modlić się. Miał dwóch pomocników, którzy codziennie pomagali przyprowadzać dzieci. W deszczowe dni, kiedy w miasteczku zalegało głębokie błoto, pomocnicy nosili dzieci na plecach. W chederze pomagali także nauczycielowi uczyć pierwszaków, na tablicy z alfabetem pokazywali wskazówką i uczyli ich wielkich liter. Zdarzało się, że kiedy pomocnik przechodził do wytłumaczenia nam, czym jest segol alef, segol mem, nagle na dworze rozlegało się przeraźliwe meczenie kozy: meeeeee! Współczuliśmy pomocnikowi, który musiał z całych sił przekrzykiwać kozę. Dlatego migiem uczyliśmy się samogłoskowych znaków. Koza pomagała im wyryć się w naszej pamięci. 

W owym czasie nie było w miasteczku ani jednego dziecka, które nie uczyłoby się u Dawidka mełameda.

Mendel Szafir, Moje sześćdziesiąt lat w Wojsławicach, w: Izker-buch fun der jidiszer kehile Wojslawic, tłum. Monika Zabłocka, Tel Awiw 1970.

Wokół rynku

Obecnie na rynku wojsławickim dominuje nowy ratusz, oddany do użytku w 2014 r. Nawiązuje on swym kształtem i lokalizacją do starego renesansowego ratusza, który został zniszczony w 1915 r. przez stosującą taktykę „spalonej ziemi” wycofującą się z Królestwa Polskiego armię rosyjską. Do czasów II wojny światowej rynek był miejscem handlowym, które co środę zapełniało się ludźmi ubranymi w różne stroje i mówiącymi różnymi językami.

W środę był w miasteczku dzień targowy. Do tego dnia Żydzi zazwyczaj przygotowywali się cały tydzień. Chłopi mieli w zwyczaju zbierać się z całej okolicy i każdy z nich przynosił coś na sprzedaż, a z zarobionych pieniędzy kupowali u Żydów towary, których potrzebowali. Taki jarmark był zwyczajem od wielu lat. Na ogół chłopi przybywali z koniem i furą, przywozili worki zboża. Młodzi i starzy, chłopi i chłopki, nieśli plecione kosze, torby i blaszane kanki na jajka, węzełki cebuli. Na furmankach wieźli worki kartofli, kury i wszystkie rodzaje owoców. Każdy coś niósł, każdy coś wiózł na sprzedaż.

Targowica, na której odbywał się jarmark, to był wielki plac w sercu miasteczka. Tam odbywał się handel końmi, bydłem i trzodą chlewną. Rejwach i tumult unosił się aż do nieba. Konie rżały, bydło muczało, na wozach z sianem leżały związane owce, które beczały i mruczały. Cały dzień trwał handel, każdy coś kupował albo sprzedawał.

Dawid Ajnes, Jarmarki, złodzieje i żydowscy bogacze, w: Izker-buch fun der jidiszer kehile Wojslawic, Tel Awiw 1970.
Rynek w Wojsławicach w dzień targowy, lata 30. XX w., fot. K. Czernicki, zbiory Stowarzyszenia Panorama Kultur
Rynek w Wojsławicach w dzień targowy, lata 30. XX w., fot. K. Czernicki, zbiory Stowarzyszenia Panorama Kultur
Dane z powszechnego spisu ludności przeprowadzonego w 1921 r. podają, że Wojsławice liczyły wówczas 1187 wiernych katolickich, 444 prawosławnych, 3 ewangelickich i 835 wyznania mojżeszowego. Wspomnienia zarówno chrześcijańskich, jak i żydowskich mieszkańców Wojsławic mówią o raczej zgodnym wspólnym życiu w miasteczku.

3-go Maja jak u nas obchodzono w Wojsławicach przed wojną, to zbiórka była koło gminy. Z orkiestrą strażacką był przemarsz od gminy najsampierw do kościoła na mszę, z kościoła wychodzili do cerkwi – bo to była wszystka narodowość, z cerkwi wychodzili do bożnicy, do synagogi i tam znów byli na tej uroczystości. Dopiero stamtąd z powrotem pod pomnik Kościuszki na przemówienie, no i nazad pod gminę.

Relacja Stanisława Burdy, Wojsławice, 2004 Archiwum Historii Mówionej Ośrodka „Brama Grodzka – Teatr NN”
Wokół rynku zamieszkiwali głównie rzemieślnicy i handlarze żydowscy. Przy północnej stronie rynku była piekarnia prowadzona przez Chanę Erlich. Jej syn Chaim Jankiel w wieku 17 lat wstąpił do III Brygady Legionów Polskich i przeszedł z nią cały szlak bojowy. Został odznaczony Krzyżem Niepodległości, Krzyżem Walecznych i służył w Wojsku Polskim do 1932 r.

II wojna światowa i zagłada Żydów

W październiku 1939 r. do Wojsławic najpierw weszły wojska sowieckie, a po dwóch tygodniach niemieckie. Synagoga i domy modlitwy zostały zbezczeszczone, a żydowskich mieszkańców stale prześladowano. Jesienią 1942 r. zamieszkujący Wojsławice Żydzi zostali zmuszeni do pójścia piechotą do Chełma, skąd deportowano ich do obozu zagłady w Sobiborze. Na czele deportowanej grupy szedł ostatni wojsławicki rabin Jakow Cytrynboim. Kilkadziesiąt osób, które uniknęły wywózki, zostało wkrótce rozstrzelanych na łące za piekarnią. W 2015 r. dzięki współpracy Stowarzyszenia Miłośników Wojsławic z Komisją Rabiniczną ds. cmentarzy udało się ustalić dokładne miejsce ich pochówku.

Współczesność

Obecnie w Wojsławicach mieszka ok. 1,5 tys. osób. Budynek cerkwi wrócił do parafii prawosławnej w Chełmie i okazjonalnie służy celom sakralnym. W synagodze gmina urządziła Izbę Pamięci. Do wielokulturowego lokalnego dziedzictwa nawiązuje festiwal Spotkania Trzech Kultur, organizowany od 2007 r. przez Stowarzyszenie Miłośników Wojsławic. W okolicy działa kilka gospodarstw agroturystycznych, m.in. Dom Gościnny w Starym Majdanie, wyróżniony w 2013 r. tytułem „Turystycznej Perły Lubelszczyzny”. Co środę, tak jak dawniej, odbywa się targ.

Najsłynniejszym w Polsce mieszkańcem Wojsławic jest obecnie Jakub Wędrowycz – postać fikcyjna z kart powieści fantasy pisanych przez Andrzeja Pilipiuka. W scenografii realnych wojsławickich ulic i miejsc ten lokalny bimbrownik i egzorcysta amator walczy z siłami ciemności czyhającymi na mieszkańców miasteczka.

Wyjeżdżając z Wojsławic w stronę Lublina, po prawej stronie zobaczymy jego pomnik wyrzeźbiony z drewna przez miejscowego artystę Ryszarda Staińskiego. W każde wakacje w Wojsławicach odbywa się zlot miłośników Jakuba Wędrowycza organizowany przez Stowarzyszenie Miłośników Fantastyki „Cytadela Syriusza”.

Warto zobaczyć

  • Układ urbanistyczny miejscowości (XV w.)
  • Zespół kościoła parafialnego: kościół św. Michała Archanioła (1595–1608), dzwonnica (1763), plebania (1840), ul. Rynek 100
  • Cmentarz parafialny (1793–1803)
  • Synagoga, obecnie izba pamięci (1890–1894)
  • Cerkiew prawosławna Eliasza Proroka (1771), dzwonnica przycerkiewna (1914), ul. Rynek
  • Kapliczki wotywne: św. Barbary, św. Michała, św. Tekli, św. Jana Nepomucena i św. Floriana przy drogach wylotowych (1762)
  • Domy podcieniowe przy rynku, ostatni zachowany zespół domów podcieniowych w województwie lubelskim (lata 20. XX)

Okolice

Pod warstwa lessowych gleb znajdują się tu głębokie warstwy kredy pochodzące z okresu, gdy tereny wokół Chełma stanowiły dno pradawnego oceanu.

Uchanie (8 km): wzgórze zamkowe; kościół Wniebowzięcia NMP (1625); cmentarz żydowski przy ul. Podgórze (XVI w.)

Bończa (10 km): zbór kalwiński, obecnie kościół św. Stanisława (1577); cerkiew prawosławna MB Dobrej Opieki (1877–1881); wczesnośredniowieczne grodzisko; zespół dworsko-parkowy, obecnie Dom Opieki Społecznej (XVIII/XIX w.)

Grabowiec (13 km): pozostałości po średniowiecznym zamku; drewniany dom, dawna siedziba GOK (1898); kościół św. Mikołaja (1855); cmentarz parafialny (1792–1798); zbiorowa mogiła 30 Żydów, zamordowanych w 1942 r., w wąwozie poza miastem; lokalna Izba Regionalna; grób Władysława Czachórskiego na cmentarzu przykościelnym

Sielec (15 km): pozostałości zamku Uhrowieckich (XIV w.); dwór Rzewuskich, obecnie szkoła podstawowa (2. poł. XIX w.); kolumna z figurą MB (2. poł. XVII w.)

Kraśniczyn (15 km): cmentarz żydowski (poł. XIX w.); pozostałości po zabudowaniach dworskich w zakolu rzeki Wojsławki; karczma, obecnie dom prywatny, ul. Kościuszki (1895)

Surhów (22 km): pałac Cieszkowskiego z malowidłami Mikołaja Montiego, obecnie Dom Pomocy Społecznej (1. poł. XIX w.); kościół Nawiedzenia NMP i św. Łukasza (1820–1824)

Chełm (29 km): Górka Chełmska: grodzisko (XIV w.), fundamenty cerkwi św. Cyryla i Metodego (1884); zespół katedralny na Górze Zamkowej: bazylika Narodzenia NMP (1735–1756), klasztor Bazylianów, pałac biskupów unickich, Brama Uściługska (1616); bejt ha-midrasz gminny, ul. Kopernika 8 (1914); cmentarz żydowski (XV–XVI w.); kamienice przy ul. Lubelskiej, m.in. drukarnia Majera Bronfelda; popijarski kościół Rozesłania św. Apostołów (1753–1763); cerkiew św. Jana Teologa (1846–1849); Pałac Kretzschmarów, obecnie Pałac Ślubów (ok. XIX w.); Muzeum Chełmskie; podziemia kredowe

Strzelce (24 km): dwór rodziny Du Chateau (1908–1911); pałac myśliwski Zamoyskich w Strzelcach-Maziarni (1903)

Depułtycze Królewskie (28 km): drewniana cerkiew unicka, obecnie kościół Wszystkich św. (1774); wczesnośredniowieczne kurhany z mogiłą z powstania styczniowego

Hrubieszów (32 km): trzynastokopułowa prawosławna cerkiew Zaśnięcia NMP (1873); zespół dworski „Du Chateau”, obecnie siedziba Muzeum Staszica (ok. XVIII w.); dwór Gołachowskich (XIX w.); dwór Kiesewetterów (XIX w.); sukiennice tzw. sutki (poł. XIX w.); kościół MB Nieustającej Pomocy (1905); zespół klasztorny Dominikanów (XVIII–XIX w.); cmentarz żydowski (XVI w.); budynek szpitala żydowskiego, ul. Partyzantów 31 (1844)

Horodło (35 km): zespół klasztorny Dominikanów (XVII w.); drewniany kościół polsko-katolicki Zmartwychwstania Pańskiego (XX w.); dawna cerkiew św. Mikołaja i Podwyższenia Krzyża św. (XX w.); kopiec Unii Horodelskiej (1861); Wały Jagiellońskie, grodzisko nad Bugiem; pozostałości nowego cmentarza żydowskiego (1. poł. XIX w.)

Dubienka (37 km): ratusz (1905); cerkiew bizantyjsko-ruska (XIX/XX w.); kościół Trójcy Przenajświętszej (1885); cmentarz żydowski z nagrobkiem cadyka Uriego Fajwla (XVI/XVII w.)

Dorohusk (42 km): pałac Suchodolskich (XVIII w.); kościół MB i św. Jana Nepomucena (1821)

Strzyżów (42 km): pałac Lubomirskich (1762–1786); dawna drewniana cerkiew unicka Narodzenia NMP (1817); zespół zabudowań cukrowni (1899)

Komarów-Osada (43 km): cmentarz żydowski, w pobliżu drogi do Tyszowiec (1. poł. XVIII w.); pomnik pamięci 248 Żydów zamordowanych w lokalnym getcie; kościół św. Trójcy (1904–1911); kapliczka MB Bolesnej i św. Jana Ewangelisty (ok. XVIII w.)

Świerże (46 km): kościół św. św. Piotra i Pawła (pocz. XX w.); pozostałości cmentarza żydowskiego (2. poł. XVIII w.)

Kryłów (52 km): pozostałości Zamku Ostrorogów (XVI/XVII w.); kościół Narodzenia NMP (1859–1960); cmentarz żydowski (XVII w.)

Tyszowce (54 km): kościół św. Leonarda (1865–1869); zabudowa rzemieślnicza (2. poł. XIX w.), ul. Zamłynie i Jurydyki; pomnik Konfederacji Tyszowieckiej; nowy cmentarz żydowski (XIX/XX w.)

Polesie Wołyńskie: pas terenu na wsch. od Chełma aż po zach. Ukrainę, 3 parki krajobrazowe i 12 rezerwatów przyrody

 

Opracowanie tekstu: Emil Majuk