Projekt "Shtetl Routes" ma na celu wsparcie rozwoju turystyki w oparciu o żydowskie dziedzictwo kulturowe pogranicza Polski, Białorusi i Ukrainy.

 

Projekt "Shtetl Routes" ma na celu wsparcie rozwoju turystyki w oparciu o żydowskie dziedzictwo kulturowe pogranicza Polski, Białorusi i Ukrainy.

 

Teatr NN

Wspomnienia Józefa I. Kraszewskiego o Ostrogu

Józef Ignacy Kraszewski, Wspomnienia Wołynia, Polesia i Litwy. Tom 2, Wilno 1840, s. 144 - 146.

Wspomnienia Józefa I. Kraszewskiego o Ostrogu
Ostróg nad Horyniem, lata 30. XX w., zbiory Biblioteki Narodowej - www.polona.pl

W nocy już przybyliśmy do sławnego Ostroga, tego starożytnego gniazda xiążąt Ostrogskich, które dziś jest miasteczkiem powiatowem. Stanęliśmy na szczęście w dość porządnej karczmie, naprzeciw zrujnowanej i nigdzie niewiodącej bramy dubieńskiej. Dawniej stała ona w murach otaczających miasto, na których gruzach zbudowana i ta karczma, w której nocowaliśmy. 

Ludność dzisiejsza Ostroga, nie przechodzi 4,000 dusz. Dzieli tak zwane stare miasto od nowego, rzeczka Wilja, wpadająca tu do Horynia. Część jedna należy do Ilińskich, same miasto do xięcia Karola Jabłonowskiego. Same ruiny wszędzie!  Na zamku gruzy murów okolnych i cerkwi św. trójcy sterczą wysoko na górze, w mieście, wspaniałego kollegium i kościoła Jezuitów. Nie zatarty jeszcze napis świadczy o fundacji przez Annę Aloizę Chodkiewiczowę. Widać w gruzach starannie wzniesionej budowy, rzeźby piękne i płyty kamieni cisowych. Kollegium Jezuitów (którego dziś po pożarze gruzy tylko) wystawione było z kamienia po większej części, na palach bitych głęboko w ziemię, stanowiących fundamenta, gdyż innych dla trzęsawicy zakładać nie było można. Miasto składa się z kilku ulic i po największej części drewnianych domostw. Był tu ogród niedawno jeszcze sławny z roślin i szklarni. 

Nic piękniejszego nad wysoko wzniesione ruiny na górze zamkowej, panującej nad miasteczkiem, oblanej wodą. Widać na tej górze reszty cerkwi, zamku, bram i pięknych murów, pokruszone łuki sklepień i nic nie trzymające już słupy. W jednem miejscu ściana murowanej jakiejś budowy, na szczycie góry stojącej, schodzi aż do dołu, tworząc rodzaj fossy. Nic bardziej malowniczego nad ten widok, w naszym kraju znaleźć nie można. Sądziłbyś patrząc na to, że cię ktoś przeniósł nad brzegi Renu, lub do pełnej pięknych ruin Anglii. W oddaleniu jakby, bieleje kościół Franciszkański, Międzyrzecza Ostrogskiego (Ilińskich) prześliczny obraz i tyle w nim pamiątek, tyle myśli!

Mapa

Polecane

Zdjęcia

Słowa kluczowe